Strona główna

Etykiety

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

yesterday

Chciałam napisać o wczoraj, bo jakoś zapominam tutaj wpadać, zresztą sami widzicie, że nie widać mnie tu często. Mało postów itp.  Ale zawsze napiszę chociaż kilka z dań o dniu jak tylko choć trochę się działo. Tak więc, jak już wspomniałam, ten post będzie tylko o wczorajszym dniu, tak jakbym go właśnie pisała wczoraj, a zaraz następny, który napiszę, będzie już normalny. A więc:

Niedziela, 29 kwietnia. ;)

Dzień zapowiadał się na leżeniu w domu. Właściwie też taki był.
Rano na 9. poszłam do kościoła, taa.. nawet w niedzielę nie mogę się wyspać. Ale po coś są jeszcze soboty;)
Wróciłam koło 10. 30. Jakoś posprzątałam pokój, weszłam na komputer przy czym sporo czasu mi zleciało. Wiadomo jakieś przerwy na przekąski itp. O 14 akurat mama poszła do pracy ( ogólnie tak jest, że zazwyczaj jak idę na 9.00 do kościoła to znaczy ze mama ma na 10 do pracy i wraca dopiero o 14 ale nie w każdą niedziele tak jest.)  Potem oglądałam z tatą, jakiś filmik na tv.  Wtedy zadzwoniła ciocia do mojej mamy, po to byśmy wybrali się na wypad na działkę, ze wszystkimi, miała być jeszcze babcia, Damian, Aneta, Lenusia, czyli nas czwórka i ich piątka, więc spoczko. Długo się zastanawialiśmy, ale wreszcie koło 16.30 wyszliśmy i tak w sumie spędziliśmy na tej działce, jakieś 3 godziny. Porobiłam parę zdjęć, a potem zebraliśmy  się i jeszcze ja z mamą pojechałyśmy na cmentarz, bo chciała podlać kwiatki.


















No i w sumie tak spędziłam dzień, bo jak wróciłam, to jakieś 30 minut przymierzałam ciuchy, na jutrzejszą akademie. Ostatecznie wybrałam sukienkę.
Potem jeszcze panikowałam z powodu jutrzejszej pracy klasowej z matmy i durnego wierszyka który mówię, a jak już mi poszło to opowiem w następnym poście. No i jakoś zleciało a teraz to było by na tyle. Pa.;*

+ tak właśnie sb chodizłam przez cały dzień - krótkie spodenki, bokserka, japonki i bandamka. Nie wliczając okularów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Jest on zawsze mile widziany. Prawie zawsze na nie odpisuje i odwiedzam bloga, osoby piszącej. ;) Zachęcam także, do polecania mojego bloga, byłabym naprawdę wdzięczna. ;)