Noc
nie była za ciekawa nie wyspałam się.
Poszłam
sb zrobić śniadanko. Tak koło 9 już byliśmy w Centrum Kopernika.
Powiem,
że na prawdę bardzo fajnie tam było. Strasznie mi się podobało.
Tyle
przeróżnych doświadczeń, badań, zabaw. Była taka sala, w której
były same monitory dotykowe i i na nich jakieś właśnie zabawy,
najlepszy samochód, hahah.
Wszystkie
się świetnie bawiłyśmy. Porobiliśmy tyle zdjęć tedy, że
zostało mi 23 minuty na aparacie. Po 4h wyszliśmy. Już zmęczona,
myślałam, że pojedziemy do ośrodka, a tu pani, że no to teraz
jeszcze 4h z przewodnikiem, zwiedzamy rynek Warszawy.
Niby
zadowolona, bo ja strasznie uwielbiam zwiedzać, ale nie z
przewodnikiem i nie gdy nie mam już czasu na aparacie, by robić
zdjęcia. Niby 23 minuty, uznałam, że będę oszczędzać i jeszcze
coś porobię, no ale nie za bardzo to wyszło, bo już na samym
czekaniu na przewodnika straciłam jakieś 17 minut. Tsa. No i
wreszcie bateria siadła.:(
Pikało
mi, że już brak czasu. Na szczęście dziewczyny poradziły mi, by
wziąć baterie do rąk
i
pocierać. No i na zmianę dziewczyny mi rozgrzewały. Kochane. ♥
No
i jakoś dałyśmy radę. Co prawda wielu ważnych rzeczy nie
zdołałam zrobić, ale na szczęście Monika robiła zdjęcia,
aparatem Klaudii :) Teraz tylko muszę pamiętać, by te zdjęcia od
niej załatwić.
Dobra dalej. Nogi mnie już strasznie bolały. Wróciłyśmy do autokaru.
Zjedliśmy
obiad. I poszliśmy do sklepu po jakieś jedzenie na jt. Potem
karaoke. Lepsze to, niż
jakieś
muzeum kolejnictwa, lubię zwiedzać jak już wiecie, ale wszystko
byle by nie nudne muzea, no chyba, że są na prawdę ciekawe.
Karaoke fajne. Pani Szpak najlepsza.
No
i kąpiel oraz nastawianie budzików.
"Różnica pomiędzy małym a dużym miastem polega na tym, że w dużym mieście można więcej zobaczyć, a w małym więcej usłyszeć."
<wpis zaplanowany i
napisany wcześniej przeze mnie.- przepisany z zeszytu.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz. Jest on zawsze mile widziany. Prawie zawsze na nie odpisuje i odwiedzam bloga, osoby piszącej. ;) Zachęcam także, do polecania mojego bloga, byłabym naprawdę wdzięczna. ;)