Kino.

Zacznę od wczoraj, więc miałam występ taneczny. Jednym słowem, wielka porażka.  Weszłyśmy na scenę, puszczono muzykę, zaczęłyśmy tańczyć, nagle skapnęłyśmy się, że coś jest nie tak. Źle puszczono muzykę. Muzyk chyba najpierw przyciszył, że nic nie było słychać i puścił. No nie wiem, w każdym razie zaczęłyśmy jeszcze raz. Byłyśmy już na tyle zdenerwowane, że potem nie mogłam się skupić. Szczegółem było to, że 5 minut przed występem braliśmy nowe ustawienie. Nie no masakra jakby tak się stało na konkursie to chyba by nas wygwizdali, na szczęście to był tylko dzień Babci. Więc no wiecie. Dobra trochę zdjęć, które wycięłam z filmu./

Ogólnie zdjęcia brzydkie, więc lepiej nie powiększać, jak już mówiłam to wycinki z filmu, dlatego jakość jest taka jaka jest. no ale trudno./

Dziś natomiast, mieliśmy  wycieczkę do Kina i potem do Muzeum. Powiem szczerze, że strasznie narzekałam na film, ale tak na prawdę to nie był zły. Najbardziej to skupiałam uwagę na  tym jak został on zrobiony a nie na historię tego filmu. Dostałam 5 razy popcornem. Potem do muzeum sztuki obrazu. Te obrazy nawet były całkiem fajne. A i postanowiłam nie odzywać się do Klaudii, mam wielkiego focha na nią. Otóż uważam, że jest za ładna.  O 13.40 już jakoś byłam w domu. Miałam iść na sks ale tata dziś wraca, do domu dlatego nie poszłam. Dobra jak na razie to tyle. 

Na razie.;**