Jak obiecałam, piszę. No w sumie to koło 19.40 byłam już w domu. Bardzo pozytywnie nastawiona jednak tak zmęczona, że nie byłam w stanie nawet z kim kol wiek rozmawiać. Pot lał się ze mnie jak z wyciśniętej ścierki. Strasznie. Na szczęście szybko wzięłam prysznic. ♥ Ale do rzeczy. W sumie to chyba przyszło tylko 5 osób nowych, ale zawsze coś, za to wróciła Aga i Kaśka, jak się strasznie stęskniłam. ♥ Cała sala była wypchana po brzegi, niby tylko całe DIGERIDO oprócz 2 osób 5 nowych i 2 ze startego składu. ;) Co do treningu, no to wiele pracy, a mało czasu. Widzimy się w czwartek. ;)
Dobranoc.
łADNA :*
OdpowiedzUsuńzapraszam, u mnie konkurs :)
pozytywne nastawienia - to jest to ;) no to miłej ciężkiej pracy ;)
OdpowiedzUsuńFajny ten cytat na zdjęciu. :)
OdpowiedzUsuń